Przejdź do głównej zawartości

Posty

(DFR) Rozdział 42.1 - W niewoli

Niechęć wyraźnie narastała; wyglądało to podobnie do wiru wznoszącego się w niebo. Chen Xing był spowity ponurą i intensywną wichurą i starał się jak najlepiej kontrolować grzechotkę. Uraza najpierw udawała intensywną walką, zanim przekształciła się w ogromną starożytną mityczną bestię Zheng. Pięć ogonów, jeden róg i kształt szkarłatnej pantery – urażony duch Zheng nieustannie walczył w trąbie powietrznej, wydając ryk, który brzmiał, jakby głaz uderzył w coś: dźwięk, który podróżował przez sto li. W momencie, gdy pojawił się Zheng, żywe trupy przestały atakować miasto. Wszyscy odwrócili się od pola bitwy i skupili na Chen Xingu. - Odzyskaj to! – Krzyknął rozpaczliwie Zhou Zhen. Niewzruszona grzechotką kawaleria Rouran zawracała jedna po drugiej z miasta w kierunku pola bitwy. Karakorum, które zostało prawie zdobyte, nagle znalazło się pod mniejszą presją. Plemiona osłabiły wrogów, zanim wyszły na wsparcie Wielkiego Chanyu, Xiang Shu. Ta niechęć jest zbyt silna… Jest jeszcze trudniejszy...

(DFR) Rozdział 41.2 - Bęben Zheng

Stało się to szybciej niż się spodziewano, ale Xiang Shu zorganizował całą obronę miasta w ciągu dwóch dni od przybycia do Longcheng. W obecnej sytuacji, dopóki nie będzie burzy śnieżnej, solidna obrona miasta Karakorum będzie w stanie wytrzymać tę żywą trupią armię przed dwa lub trzy dni. Xiao Shan chciał skoczyć prosto z wieży miejskiej i iść na wojnę, ale został złapany przez Chen Xinga. - Nie teraz! Poczekaj na przybycie Xiang Shu! Chen Xing kilkakrotnie aktywował Lampion Serca. Xiang Shu poprowadził już kawalerię Tiele na pozycję; wjechał konno pod bramy miejskie i spojrzał w dal. - Musimy znaleźć sposób na złapanie głównodowodzącego i tym razem spróbować utrzymać go przy życiu – powiedział Chen Xing. – Chcę porozmawiać z Sima Yue i coś wyjaśnić. Chen Xing spojrzał na Xiang Shu. Po tak wielu walkach pozostawił niemal niezwyciężone wrażenie w jego sercu i wiedział, że Xiang Shu będzie w stanie to zrobić. Gdyby udało się sprowadzić opancerzonego na czarno generała Sima Yue, z pewnoś...

(DFR) Rozdział 41.1 - Bęben Zheng

„I wtedy to zobaczył. Na drugim końcu równiny kilka tysięcy żywych trupich kawalerzystów powoli się zbliżało.       Xiao Shan ukrył się za plecami Chen Xinga, Xiang Shu spojrzał na niego, a następnie zapytał: - Co zamierzasz zrobić z tym dzieckiem? Chen Xing również był nieco zaniepokojony.  Zabrać go ze sobą, aby dowiedzieć się, gdzie znajduje się Perła Dinghai? Obawiał się, że jeśli przyprowadzi ze sobą Xiao Shana, narazi go to tylko na niebezpieczeństwo. Ale Lu Ying mu go powierzył, więc jak mógł go zostawić? - Co o tym sądzisz? – Chen Xing zapytał Xiang Shu. - Powinien wrócić tam, skąd przybył. Jest potomkiem Huhanye Chanyu, najbardziej odpowiednim miejscem dla niego jest bycie z jego klanem. Według Lu Yinga, klan Huhanye zginął w Longcheng, ale Xiongnu nadal tam byli. Czy jednak mogli zaopiekować się Xiao Shanem? Chen Xing był sceptycznie nastawiony. Co więcej, tak naprawdę nie wiedział, czy Xiao Shan chce zostać w Longcheng, czy ni...