Przejdź do głównej zawartości

(DFR) Rozdział 15.2 - Zabójstwo




Chen Xing długo sapał, zanim się uspokoił, wpatrując się tępo w Xiang Shu.

 Jestem Hanem – w końcu wybuchł, odpowiadając ze złością. – Dlaczego interesujesz się tym, dokąd idę?!


- Ta grupa ludzi knuje bunt! – Krzyknął Xiang Shu. - To, co zrobiłeś, było po prostu proszeniem się o śmierć!

Chen Xing zadrżał – skąd to wiesz?!

Kiedy mówił, Xiang Shu wyciągnął miecz, tak szybko, jak błyskawica. Chen Xing usiadł na podłodze i szybko się wycofał, ale długi miecz Xiang Shu był już przyłożony do jego gardła. Spojrzał na niego z góry i powiedział chłodno:

- Nie jesteś egzorcystą, kłamałeś! Wyjaśnij mi wszystko jasno. Jeśli okłamiesz mnie jeszcze raz, zabiorę ci teraz psie życie!

Chen Xing nie mógł przestać dyszeć. Lodowaty czubek ostrza został umieszczony na jego gardle; spojrzał na Xiang Shu i wszelkiego rodzaju uczucia na chwilę wpłynęły do jego serca. Niezliczone skomplikowane sprawy dzisiejszego wieczoru narastały i wszystkie z nich przemknęły mu przez głowę.

- Jeśli mi nie wierzysz, po prostu to zrób! – Chen Xing zniósł swój smutek, uparcie mówiąc: - Chodź! Zabij mnie!

Przypomniał sobie, co powiedział Feng Qianyi; śmierć rodziców, zdrada Yuwen Xina... Chen Xing w końcu nie mógł już tego utrzymać – jego łzy spłynęły niekontrolowanie po policzkach.

Xiang Shu zupełnie nie spodziewał się, że Chen Xing będzie płakał. Podniósł trochę miecz i obserwował go, zdumiony. Chen Xing w końcu krzyknął:

- Chcę się zbuntować! Chcę zemścić się za moich rodziców! Masz rację, wszystko, co powiedziałem, było kłamstwem!

- Zamknij się! – Xiang Shu krzyknął ponownie. Bał się, że głos Chen Xinga przyciągnie ludzi. W pałacu było wiele uszu i oczu, nawet jeśli był Wielkim Chanyu, planowanie buntu było ogromnym tabu.

Erupcja emocji Chen Xinga trwała tylko krótką chwilę, zanim szybko się uspokoił. Spojrzał w oczy Xiang Shu, jego wzrok był niewzruszony.

- Kto cię tu przysłał? Czy nie boisz się , że cała twoja rodzina zostanie stracona?! – Xiang Shu w końcu zaakceptował to wyjaśnienie, ale po dokładnym przemyśleniu wydawało się, że jest jeszcze więcej rzeczy, które nie mają sensu.

Chen Xing otarł łzy.

- To ja chciałem przyjść, dlaczego miałbym się bać egzekucji całej mojej rodziny? Oni już nie żyją!

Xiang Shu był oszołomiony, gdy to usłyszał i wycofał swój miecz. Zrobił krok naprzód i w spojrzeniu, które rzucił na Chen Xinga, można było dostrzec pewną sympatię. Wyciągnął rękę, chcąc podnieść Chen Xinga z ziemi, ale gdy tylko jego nadgarstek lekko się poruszył, Chen Xing pomyślał, że Xiang Shu uderzy go ponownie, więc wycofał się ze strachu.

Patrzyli na siebie przez chwilę. Chen Xing nic nie powiedział, unikając Xiang Shu, powoli wczołgał się na łóżko i położył się plecami do niego.

Więc Xiang Shu przebrał się sam i usiadł na głównym łóżku. Z morderczym wyrazem twarzy od czasu do czasu zerkał na Chen Xinga.

- Czy zabójca przyjdzie ponownie? – Chen Xing leżąc twarzą do ściany zmienił temat.

- Będziesz musiał zadać sobie to pytanie. – Odpowiedział chłodno Xiang Shu.

- Czy woźnica nie żyje?

- A jak sądzisz? – Padła zrzędliwa odpowiedź.

Dlaczego nagle natknęli się na takiego zabójcę, kiedy Xiang Shu zabierał go z powrotem do pałacu? Jaka jest tożsamość zabójcy? Ten czarny żelazny hełm... ciągle czuł się tak, jakby gdzieś go widział. Nawet Xiang Shu wiedział, że rodzina Feng planowała bunt w tajemnicy? Głowa Chen Xinga bolała tak bardzo, że nie mógł tego znieść i poczuł zawroty głowy, gdy powiedział:

- Co zrobimy, jeśli później światła zgasną?

Rzadko zdarzało się, aby Xiang Shu mówił pełnymi zdaniami:

- To jest moje terytorium. Jeśli ośmieli się ścigać nas przez całą drogę tutaj, zabiją go.

Chen Xing był tak zmęczony, że nawet nie wiedział, kiedy zasnął. Śniło mu się, że na długiej, czarnej jak smoła ulicy Xiang Shu odważnie podszedł do przodu i podniósł go. Kiedy obaj skakali po dachach i ścianach, w ciele Xiang Shu pojawił się ogromny yao i owinął ich niezliczonymi, czarnymi jak smoła mackami. Chen Xing walczył dalej, ale jego gardło zostało uduszone.

Kiedy nagle ponownie otworzył oczy, noc minęła, a nic się nie wydarzyło. Słońce wzeszło na wysokość trzech biegunów, a sala za ekranem była wypełniona młodymi mężczyznami w wieku około szesnastu lub siedemnastu lat.

Xiang Shu, ubrany w wewnętrzną szatę, stanął przed lustrem, gdy eunuch pomógł mu założyć strój Hu. Kiedy odwrócił się i wyszedł, wszyscy młodzi mężczyźni byli niezwykle posłuszni, mówiąc po kolei:

- Wielki Chanyu.

- Wielki Chanyu...

Wielki Chanyu Wielki Chanyu Wielki Chanyu...

Chen Xing wstał z ponurymi oczami. Ubrał się i chłodno wpatrywał w Xiang Shu, który jadł śniadanie. Piękni młodzi mężczyźni tłoczyli się w sali i Yuwen Xin też tam był. Usiadł wyprostowany na siedzeniu dość daleko w holu i z zazdrością wpatrywał się w młodego człowieka Xianbei, który nalewał kubek wody dla Xiang Shu.

Xiang Shu spojrzał na Chen Xinga. Ten odwrócił twarz i zignorował go, ale kiedy zetknął ponownie, nagle poczuł, że wszyscy w sali na niego patrzą.

Na stole leżała notatka z wypisanym nazwiskiem Chen Xinga. otworzył ją, aby się przyjrzeć i zobaczył, że pismo w środku wydawało się zarówno odważne, jak i potężne – było to pismo Fu Jiana. Sam cesarz był w nastroju, aby zaprosić Chen Xinga na pogawędkę w pałacu Taixing po tym, jak Chen Xing obudzi się rano.

- Czy Wielki Chanyu chce dziś wybrać się na spacer po mieście Chang'an? – zapytał młody mężczyzna,

Xiang Shu nic nie odpowiedział. Po skończonym śniadaniu zaczął pić herbatę.

- A może moglibyśmy pojechać na tereny łowieckie? – zapytał inny młody człowiek.

- Tak, tak. – Wszyscy zrozumieli od razu.

- Słyszałem, że Wielki Chanyu ma wybitne umiejętności jeździeckie i łucznicze, które pozostają bezkonkurencyjne w całym kraju – kontynuował Yuwen Xin. - Naprawdę chciałbym to zobaczyć.

Xiang Shu wydawał się zamyślony, a młody człowiek, który przejął inicjatywę, by na niego poczekać, podszedł nieco bliżej. Uśmiechnął się, chcąc szepnąć do Xiang Shu, a ten zamierzał odepchnąć jego głowę, gdy Chen Xing nagle spojrzał w górę.

- Wielki Chanyu - powiedział. – Jego Królewska Mość mnie wezwał. Udam się do niego.

Xiang Shu nie odepchnął młodego człowieka na bok. Chłopak był w połowie drogi, kiedy spojrzał na Chen Xinga, który krążył wokół ekranu z wrogim wyrazem twarzy.

Kim jest ten facet?! Dlaczego mieszka w pokoju Wielkiego Chanyu? Czy spędzili razem noc?

Chen Xing prawie słyszał szalone krzyki w tłumie tylko z ich wyrazów twarzy. Kąciki jego ust drgnęły; Nie mam zamiaru w ogóle wyrywać waszego Wielkiego Chanyu. Jeśli lubisz tego wściekłego psa, lubisz go sam, to nie ma nic wspólnego ze mną. Następnie wepchnął list do kieszeni i nie czekając na odpowiedź Xiang Shu, udał się prosto do pałacu Taixing, aby odbyć audiencję u cesarza, Fu Jiana.

Przed wyjściem Chen Xing był w bardzo skomplikowanym nastroju, gdy spojrzał na Yuwen Xin. Yuwen Xin w ogóle nie był tego świadomy i wciąż wysyłał w stronę Xiang Shu ciepły i uprzejmy uśmiech.

Chen Xing stłumił swój impuls, by podejść i uderzyć Yuwen Xin w twarz. Gdyby naprawdę wykonał taki ruch teraz, później musiałby ponieść tego konsekwencje. A z pozoru Xiang Shu też by go nie ochronił – poza tym nie zbadał jeszcze dokładnie tej sprawy. Co by było, gdyby było to tylko kłamstwo sfabrykowane przez Feng Qianyi, aby go oszukać i zachęcić do przyłączenia się do nich?

Jego rodzice nie żyją już od tylu lat. Zawsze byłaby szansa na poznanie prawdę, więc nie musi się teraz zbytnio tym przejmować. Ale co by było, gdyby to co powiedział Feng Qianyi okazało się prawdą?

Skoro już nie żyją, jak przydatna byłaby zemsta? Jego rodzice i babcia nie odżyliby, nawet gdyby zabił Yuwen Xin... Chen Xing przeszedł przez cesarski ogród i westchnął, ciążyło mu zbyt wiele myśli. Po prostu czuł, że ludzki świat jest naprawdę zbyt złożony. Na początku jego Shifu powiedział, że ludzkie serce było czasami nawet bardziej podstępne niż yao, a Chen Xing czuł teraz trochę prawdę kryjącą się za tym stwierdzeniem.

Pałac Taixing znajdował się w ogrodzie cesarskim i mieścił cesarski gabinet Fu Jiana. Nadeszła wiosna, trawa stała wysoko, a wilgi latały wokół małego, eleganckiego budynku. Można tu było mieć szerokie pole widzenia, wiosenny powiew był świeży, a scena przypominała grę światła i cieni na ekranie. Chen Xing przybył przed cesarskie studium, gdzie Tuoba Yan osobiście strzegł drzwi dla Fu Jiana.

- Będę cię szukał po zakończeniu mojej zmiany – szepnął Tuoba Yan.

Chen Xing miał właśnie wymienić z nim kilka uprzejmości, kiedy ten wykonał gest, sygnalizując mu, aby wszedł pierwszy.

Półki na książki, które były wysokie na jeden zhang, otaczały to miejsce ze wszystkich trzech stron; dokumenty, książki i zwoje z bambusowych pasków zostały sklasyfikowane według różnych kategorii i ułożone zgodnie z Niebiańskimi Łodygami i Gałęziami Ziemi[1]. Fu Jian, który miał imponującą postawę, siedział wyprostowany na kanapie na środku pokoju.

[1] Używa jako numerów seryjnych i w połączeniu z dwunastoma Ziemskimi Gałęziami do oznaczania lat, miesięcy, dni i godzin.

Za nim wisiały dwa sztandary, jeden po jego prawej, a drugi po lewej. Jeden był haftowany białym tygrysem, podczas gdy drugi był haftowany Zouyu.

Chwila, czy to była magiczna broń z dynastii Jin? Chen Xing zmrużył oczy, przypominając sobie, że starożytne teksty, które czytał, zawierały białe tygrysy i sztandary Zouyu. Biały tygrys pobudzał armię, podczas gdy Zouyu uspokajał ją i taka niesamowita magiczna broń była w rękach Fu Jiana! Szkoda jednak, że po tym, jak zapadła cisza na całą magię, dwa sztandary nie były już przydatne, ale wciąż musiał znaleźć szansę, aby zabrać je Fu Jianowi. W przeciwnym razie trudno byłoby powiedzieć, co może się wydarzyć w przyszłości.

Fu Jian rozmawiał z łagodnym i eleganckim uczonym obok niego. Pod nimi znajdował się zgrabny rząd dwudziestu czterech krótkich stołów, używanych przez książąt i ministrów, którzy przychodzili tutaj i dyskutowali o polityce, a także przyjmowali zapytania cesarza.

- Przyszedłeś we właściwym czasie. – Gdy tylko Fu Jian zobaczył Chen Xinga, skinął na niego i powiedział: - Chodź tutaj, pozwól Ziye spojrzeć na ciebie.

Chen Xing poszedł na przód i miał zamiar ukłonić się Fu Jianowi, kiedy ten powiedział:

- Nie ma potrzeby kłaniać się. Przed Zhen[2], uczeni zawsze byli zwolnieni z kłaniania się.

[2] Tak nazywają siebie cesarze.

Mógł powiedzieć, że chociaż Fu Jian starał się być przyjazny, nadal posiadał niekwestionowane poczucie autorytetu, w całkowitym przeciwieństwie do sposobu, w jaki rozmawiał z Xiang Shu tamtej nocy.

Mógł powiedzieć, że Fu Jian starał się jak najlepiej udawać, że zna „uczonych", a tak naprawdę znał tylko Xiang Shu.

Uczony zwany „Ziye" uśmiechnął się:

- Cokolwiek cesarz powie, tak ma być. Skoro powiedział, że nie musisz się kłaniać, możesz czuć się wolny, aby być bezczelnym.

Więc Chen Xing roześmiał się, a Fu Jian powiedział spokojnie:

- To jest Wang Ziye, asystent sekretarza Pałacu Zhen.

Chociaż asystent sekretarza pałacu należał tylko do klasy standardowej, ranga trzecia[3], nadal był urzędnikiem, który sprawdzał wszystkich innych, badał wszystkie pomniki tronów dotyczące spraw państwowych i podlegał bezpośrednio Fu Jianowi, co było równoznaczne z byciem osobistym sekretarzem Fu Jiana. System xiaolian rekomendacji dworu cesarskiego i ostateczna zgoda musiał przejść przez urzędników pod tą osobą o imieniu Wang Ziye, więc był tym, który posiadał ogromną władzę.

[3] System dziewięciu rang, znany również jako system kontrolerów dziewięciu stopni, był używany do kategoryzacji i klasyfikacji urzędników państwowych w cesarskich Chinach.

Chen Xing nazwał go „Lordem Wangiem". Wang Ziye tylko się uśmiechnął, gdy obserwował Chen Xinga i zapytał o jego rodzinę, jakby próbował ustalić, że tożsamość Chen Xinga nie była fabrykacją.

- Nie spodziewałem się, że pan Chen będzie miał potomka – powiedział Wang Ziye ze smutkiem. – To jest wspaniałe, to jest naprawdę wspaniałe!

Kiedy Chen Xing grzecznie odpowiadał na jego pytania jedno po drugim, wciąż miał niewytłumaczalne poczucie, że Wang Ziye jest trochę dziwny.

Po raz pierwszy poczuł się tak niespokojny przed nieznajomym po opuszczeniu góry.

Jego spojrzenie wydawało się widzieć wszystko. Chen Xing nie mógł powstrzymać się od myślenia, nie mówcie, że Fu Jian chce, abym został urzędnikiem po spotkaniu mnie tylko raz? Ponadto, dlaczego wszyscy są tutaj tak dobrze poinformowani?

Oprócz Xiang Shu, tylko Yuwen Xin powinien wiedzieć o jego pochodzeniu i nie spodziewał się, że ta wiadomość rozprzestrzeni się jak pożar w Pałacu Weiyang. W ciągu jednego dnia rodzinie Feng udało się złapać wiatr w żagle, a teraz nawet Fu Jian doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Musi być o wiele więcej osób, które dyskutowały o tym również za jego plecami.


Tłumaczenie: Aisling



Poprzedni rozdział                                        Następny rozdział

 

Komentarze